poniedziałek, 2 czerwca 2014

Chandra

Mam dziś tak okrutną chandrę, że nawet nie miałam siły ugotować obiadu. Nie wiem czy to ta pogoda czy nadmiar pracy tak na mnie działa, a może to efekt odstawienny hula hoop? Potrzeba mi słońca!! A na chandrę najlepsze jest… CZEKOLADA! A już naj naj jest nutella! Chwała temu, kto ją wymyślił tylko, dlaczego ta sklepowa jest taka kaloryczna?
Całe szczęście są też inni dobrzy ludzie, którzy wymyślają alternatywne wersje i chwała im za to. Więc dziś w ramach obiadowego grzechu zjadłam chleb pełnoziarnisty z nutella i truskawkami. Po prostu UWIELBIAM!!! Przepis znalazłam na fanpage’u Okiem Dietetyka. (źródło)

"Zobaczcie, to jest skład surowcowy oryginalnej Nutelli: cukier, olej roślinny, orzechy laskowe, kakao odtłuszczone, mleko w proszku, laktoza, serwatka w proszku, lecytyna sojowa, aromat.
Nic poza orzechami nie powoduje u mnie ochoty na jedzenie. Cukier i olej - mniam mniam - życzę smacznego

Mój krem to 150 g awokado (1/2 dużego), 1 banan, czubata łyżka gorzkiego kakao (10g), czubata łyżka brązowego cukru waniliowego (15g), w moim kremie migdały - ale o wiele większe podobieństwo smaku uzyskamy używając orzechów laskowych (20-25 to odpowiednia ilość). Wszystkie te składniki trzeba zmiksować na gładki krem.

Jeśli ktoś nie chce wersji wegańskiej to zawsze można dodać mleka w proszku.

Wróćmy do faktów.

Kaloryczność oryginalnej Nutelli - 530kcal/100g. Moja wersja? 190 kcal/100g. Poza tym o wiele lepszy profil kwasów tłuszczowych, potas, magnez, witamina E. Żadnych kwasów tłuszczowych trans, żadnych aromatów i emulgatorów. Sama natura. Moja Nutella pomimo braku dodatku mleka w proszku również posiada 6% energii pochodzącej z białka. Jeśli ktoś uważa, że banan w substytucie Nutelli to profanacja - można użyć całego awokado, zrezygnować z banana i dodać trochę więcej cukru. Taki krem będzie odrobinę bardziej kaloryczny, ale nadal o wiele mniej tuczący niż wersja standardowa. 100g Nutelli przygotowanej na bazie 300g miękkiego awokado to około 220 kcal.
"
Ja zmieniłam trochę proporcję, tzn zużyłam akurat to, co miałam na stanie czyli: 42g awokado, 100g banana, 5g cukru trzcinowego (wg mnie można zrobić bez), migdały 30g, kakao odtłuszczone 6g. Wszystko zmiksowałam i wyszło coś przepysznego, gdybym tylko miała dłuższy język pewnie bym wylizała dno miseczki ;)

Dzisiejszy obiad prezentował się właśnie tak:

 
Kto by pomyślał, że takie 3 niepozorne kromeczki z pyszną ekonutellą mogą mieć 600 kcal? Lecz muszę przyznać, że danie to było mega sycące. Sądzę, że na biedę 2 kromkami też bym się najadła ale, że miałam chandrę to zjadłam 3 kromki :P
Oby jutrzejszy dzień był lepszy od dzisiejszego! OBY JUTRO ZAŚWIECIŁO SŁOŃCE!!!

2 komentarze:

  1. ach "nutella" wygląda przepięknie :D sama bym chętnie zjadła :)
    A chandra w końcu minie, już niedługo zaświeci słońce, to i humor będzie lepszy! :)

    OdpowiedzUsuń